niedziela, 28 kwietnia 2013

Po co nam dwie dziurki w nosie?

Pytanie to w pewien sposób pchnęło mnie do założenia bloga Omnibusy. W czasie lektury wpisu na blogu Mariusza Kędzierskiego: Po co nam dwie dziurki w nosie?, pomyślałem, że przecież nie opisał całości zagadnienia, bo to nie cała historia. Jednak choć wiele już wiemy o przeznaczeniu przegrody nosowej, to wciąż nie jest to wiedza powszechna. Stąd postanowiłem uczynić drobny krok, by to zmienić.


Mamy parę oczu i uszu i nikt nie ma wątpliwości, że są potrzebne i spełniają swoją rolę lepiej w duecie. Dzięki parze oczu możemy dostrzegać głębię przestrzeni (widzenie stereoskopowe), zaś dzięki parze uszu jesteśmy w stanie ocenić pozycję źródła dźwięku (słyszenie stereofoniczne). Opisany w wymienionym wyżej blogu eksperyment faktycznie potwierdza fakt istnienia węchu stereo (stereoodorowego?) u kretów, samo doświadczenie przeprowadzone zostało na uniwersytecie Vanderbuilt (USA, Nashville w stanie Tennessee) a tak wyglądał jego przebieg:


U człowieka jednak zmysł powonienia nie jest i nie wiadomo, czy kiedykolwiek mógł być tak dobry. Po co zatem człowiekowi w nosie przegroda, skoro prawdopodobnie nigdy nie potrafił ocenić kierunku pochodzenia zapachu dzięki jej istnieniu? Czy nie łatwiej byłoby oddychać bez takiej przeszkody? Okazuje się, że nie jest to błąd ewolucyjny i przegroda ma zastosowanie, jednak inne niż w przypadku zwierząt obdarzonych znacznie lepszym powonieniem.

Po pierwsze, zaobserwowano, że dziurki nie działają jednakowo - jedna zawsze jest dominująca i powietrze przepływa przez nią szybciej - to ona bierze główny udział w oddychaniu, dostarczając większość powietrza. Mało tego, dziurki zamieniają się rolami w ciągu dnia i raz jedna jest dominująca, a raz druga - można to łatwo sprawdzić, próbując oddychać tylko przez jedną dziurkę i powtarzać eksperyment co jakiś czas. Typowy cykl, w zależności od osoby, trwa od godziny, do czterech godzin.

A cóż to za nowy wynalazek z niesymetrycznymi dziurkami? Kolejna wada? Zanim odpowiemy na to pytanie, najpierw krótko powiedzmy sobie, jak to się dzieje, że w ogóle czujemy zapach? Otóż mające zapach pierwiastki, lub związki chemiczne, wraz z wdychanym powietrzem trafiają do nosa, gdzie przenikają przez błonę śluzową na powierzchni nabłonka węchowego. Tam wchodzą w reakcje z białkami receptorowymi, które to przekazują informacje o odebranym bodźcu do mózgu, który wreszcie interpretuje je jako poczucie konkretnej woni.

No dobrze, a co, jeśli jakaś molekuła potrzebuje więcej czasu, by przeniknąć przez błonę śluzową? Oto odpowiedź na wszystkie pytania - dzięki temu, że mamy niesymetryczne dziurki w nosie, możemy skutecznie poczuć zarówno zapachy "szybkie", jak i "wolne". Cząsteczki nie są identyczne, więc nasz nos dostosował się do nich, tworząc różne dziurki, tak, by móc wychwycić jak najwięcej z nich. Mniejsza dziurka wciąga powietrze wolniej, dając "wolnym" molekułom dość czasu, by mogły zadziałać na receptory węchowe. W ten sposób, mając dwie, niesymetryczne dziurki, możemy poczuć więcej zapachów, niż gdybyśmy mieli dziurki symetryczne, albo jeden wielki otwór. I właśnie dlatego człowiek ma dwie dziurki w nosie i w przyszłości ewolucja nie zabierze mu ich, gdyż stale są mu potrzebne, poszerzając spektrum zapachów, jakie może dzięki temu poczuć.

4 komentarze:

  1. Ciekawe. Wynika z tego, że kłopot z przegrodą nosową może mieć różne konsekwencje, w zależności od tego czy to przegroda dziurki dominującej czy pobocznej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie istnieje w ciele człowieka taki element, który nie mógłby mieć jakiejś wady - czy to nabytej, czy wrodzonej.
      Zauważ, że dziurki cyklicznie zamieniają się tą rolami kilka-kilkanaście razy dziennie. Kłopot z przegrodą może im to uniemożliwić, w efekcie utrudniając oddychanie przez nos... cyklicznie. Tak się składa, że problem ten dotyczy i mnie, więc jest to informacja z pierwszej ręki ;)
      Znane są jednak przypadki, gdy dziurka poboczna jest całkowicie zatkana - wówczas osoba z taką wadą może oddychać wyłącznie przez jedną dziurkę i zmienia się ona co jakiś czas.

      Usuń
  2. Hm. A u wszystkich ludzi dziurki od nosa pracują "na zmianę"? Bo przytkałam jedną - ta odetkana działa. Przytkałam drugą - ta odetkana działa, tylko jakby trochę słabiej, ale to może być akurat przyczyna krzywej przegrody nosowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej!
      Jeśli dobrze zrozumiałem Twoje pytanie, to musisz wczytać się uważniej - dziurki pracują na zmianę, na zasadzie zamieniania się rolami - jedna jest dominująca, a druga jak napisałeś, "słabsza", ale normalnie nigdy nie jest tak, że jedna z nich jest zatkana całkowicie - chyba, że jest to wynikiem choroby, lub wady.
      Rób test co jakiś czas, powinieneś zauważyć, że role dziurek się odwracają i raz słabsza będzie lewa, a raz prawa, chyba, że faktycznie masz krzywą przegrodę i to może zaburzyć ich naturalny cykl.
      Pozdrawiam.

      Usuń