sobota, 11 maja 2013

Słowo na niedzielę I: "Omnibus"

Tym wpisem rozpoczynam cykl "Słowo na niedzielę". Będą to krótkie artykuły ukazujące się w, tak, zgadliście - niedziele. Będę w nich przytaczał pojedyncze słowo, ewentualnie z jego synonimami i wyjaśniał jego znaczenie. Nie będą to słowa przypadkowe - będę się starał dobrać takie wyrazy, których się nie używa codziennie, ale które warto i/lub wypada znać. Prawdopodobnie będziecie je mimo wszystko znać, ale nie szkodzi - bo dodam do tego wyzwanie, które sprawi, że polubicie rzadko używany termin ;)

Mała dygresja: Zachęcam wszystkich do podjęcia postanowienia w stylu "jedno nowe słowo dziennie". Dobrze jest się dokształcać we własnym zakresie. Oczywiście - nie sposób zapamiętać nowo poznanych słów, jeśli się ich nie używa i część z nich pewnie umknie, ale nie jest to usprawiedliwienie, by nie próbować! Za chwilę poznacie znakomity sposób na uczenie się nowych słów.

W ten sposób rozpoczynam cykl nauki jednego słowa tygodniowo - to bardzo mało, ale przecież nie limituję tego, co postanowicie sobie dodać we własnym zakresie.

Oczywiście, nie chcemy, aby nauka była nudna, a zatem...
Zachęcam jednocześnie do podjęcia omnibusowej zabawy intelektualnej!

Zasady gry:

  1. W niedzielę poznajecie nowe słowo. Zapoznajcie się z jego definicją (przeczytajcie raz, ale ze zrozumieniem) i... zapomnijcie. Możecie je ewentualnie przepisać na karteczkę, ale nie zerkajcie później na nią!
  2. Tutaj nauczę Was znakomitego sposobu, jak nauczyć się nowego słowa tak, aby go nie zapomnieć, mimo że jest to słowo rzadko używane:
    W poniedziałek przypomnijcie sobie co to było za słowo i co oznaczało. Jeśli uda Wam się to bez potrzeby ponownego sprawdzenia - to znak, że zapamiętaliście je, a skoro wyciągnęliście je z czeluści umysłu to znak dla mózgu, że ta informacja jest jednak choć trochę potrzebna. Jeśli macie kłopot, to zerknijcie ponownie na definicję, ale najpierw dajcie sobie szansę na przypomnienie! Powiedzmy, że co najmniej godzinę. Jeśli sobie przypomnicie - gratulacje, teraz już go nie zapomnicie, prawdopodobnie wryło się Wam teraz w pamięć bardziej, niż gdybyście przypomnieli je sobie od razu! Wystarczy teraz go tylko użyć raz czy dwa i oto znacie nowe słowo. Jeśli nie - nie przejmujcie się, przeczytajcie definicję, naprawimy to w kolejnych punktach.
  3. Macie 24 godziny na to, aby użyć słowa zgodnie z jego znaczeniem w dowolnej rozmowie.
    Sprawi to, że słowo to będzie Wam chodzić po głowie tak długo, dopóki nie spełnicie wymogu, przez co obco brzmiący termin lepiej utrwali się w pamięci. Użycie słowa zgodnie z przeznaczeniem pozwoli Wam w przyszłości właściwie je kojarzyć, będzie dla Was zrozumiałym terminem i będziecie w stanie użyć go sprawnie i intuicyjnie.
    Najlepsza nauka to nauka przez zabawę. A jest to wyśmienita zabawa ;)
  4. Pamiętajcie, że Wasi rozmówcy nie wiedzą o niczym. Nie zdradzajcie im, że uczestniczycie w zabawie! Trzeba wpleść słowo umiejętnie w tok rozmowy. Udane użycie da sporo frajdy, zwłaszcza, jeśli rozmówca zapyta, czemu się tak podejrzanie uśmiechacie ;)
  5. Powtarzacie cykl przez kolejne 5 dni, aż do piątku. Dodatkowe wyzwanie dla ambitnych: Nie wolno użyć słowa dwa razy przy tej samej osobie - powtórzenia się nie liczą!
  6. Nadchodzi sobota. Teraz znacie to słowo bardzo dobrze i potraficie sprawnie użyć i/lub rozpoznać je w rozmowie, bez niepotrzebnego przestoju "zaraz, co to znowu był ten omnibus?". Sobota to dzień próby, macie za zadanie użyć słowa minimum 3 razy w ciągu 24 godzin.
  7. Niedziela to dzień wolny :)
    Poznajecie nowe słowo i jego definicję - następuje powrót do punktu pierwszego.
  8. Podliczenie punktów (tak naprawdę to nie musicie ich liczyć ani zbierać, chyba, ze macie na to ochotę i chcecie się pochwalić wynikiem):
    +1 za każdy dzień z użyciem słowa, +3 za sobotę. (maksymalnie 8)
    +1 za każdą nową osobę, przy której użyliście słowa (maksymalnie 8)
    +X za użycie Sugestia użycia "za X punktów" (jednorazowy bonus za każdą specjalną sugestię, maksymalnie X)
    +1 za każdy "bonus"
    Maksymalnie można zdobyć: 16 + X + Y punktów (X i Y indywidualnie co tydzień)

Pierwsze słowo:

Pochodzenie:

Słowo pochodzi od łacińskiego słowa omnibus - "dla wszystkich" - gdzie "-bus" jest końcówką dativu pluralis (odpowiednika polskiego celownika).
Z połączenia tej końcówki z cząstką auto (grecki zaimek αυτο - ono, samo) powstało potem słowo autobus.

Definicja:

Omnibus - człowiek mający wszechstronną wiedzę, specjalista z każdej dziedziny wiedzy (również ironicznie)
Omnibus - pojazd wieloosobowy, przeważnie kryty, utrzymujący regularną komunikację. Od XVII do XIX wieku konny, a następnie z napędem. Poprzednik autobusów.

Synonimy:

Erudyta - człowiek posiadający szeroką wiedzę lub też wybitną znajomość wąskiego tematu; także człowiek gruntownie wykształcony.
Polimat, Polihistor - osoba posiadająca rozległą wiedzę z wielu różnych dziedzin, encyklopedysta. Poszczególne człony terminu oznaczają (z języka greckiego): πολυ (poly) – "wiele" i ίστωρ (hístōr) – "wiedzący, uczony, sędzia". 

Jak użyć:

Sugestia użycia: Zareklamujcie tego bloga, pamiętajcie, że należy użyć go w liczbie mnogiej "omnibusy.blogspot.com" ;)
Sugestia użycia bez chamskiej reklamy ;) : Powiedzcie komuś, że uważacie go za omnibusa, jeśli tylko w rozmowie powie jakąkolwiek ciekawostkę.

Bonusy:

Sugestia użycia "za 5 punktów": Nazwijcie siebie omnibusem bez szczególnego powodu, prowokując w ten sposób dalszą rozmowę ;)
Bonus 1: Użyjcie słowa "Omnibus" co najmniej raz w każdym z jego dwóch znaczeń.
Bonus 2: Użyjcie co najmniej jednego synonimu słowa "Omnibus". 
Bonus 3: Użyjcie słowa "Polihistor" i sprawiajcie wrażenie, że jest to najzwyklejsze słowo pod słońcem.
Bonus 4: Wyjaśnijcie komuś, skąd się wzięła nazwa "autobus".
 
Do zdobycia w tym tygodniu: 25 punktów.

Zachęcam do dzielenia się spostrzeżeniami w komentarzach - podzielcie się wrażeniami z nietypowych prób użycia słowa, pochwalcie się kreatywnością w czasie rozmowy, oraz tym ile punktów udało Wam się zdobyć!


Źródła:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz